Nadmierna senność w środku dnia, której nie można opanować. Epizody niepamięci związane z mikrosnem, nagła utrata kontroli nad mięśniami – to wszystko objawy narkolepsji. Rzadkiego zaburzenia snu powodującego stałą, chroniczną senność.
Każdy z nas bywa niewyspany. Zarwana noc, zbyt dużo pracy, przerwany sen w ciągu nocy – to wszystko może sprawiać, że w ciągu dnia będziemy nieco senni. Jednak osoby z narkolepsją taki stan przeżywają stale. Są senne w zasadzie prawie zawsze, a niekiedy zdarza się im zasnąć niekontrolowanie i nagle.
Czym jest narkolepsja?
Jest to choroba, której cechy charakterystyczne to: nadmierna senność w ciągu dnia, przydarzające się znienacka napady snu (trwają zazwyczaj bardzo krótko), katapleksja (czyli sytuacja, w której dochodzi do nagłego rozluźnienia mięśni – chory może wtedy boleśnie upaść), porażenie przysenne (utrata kontroli nad mięśniami przy zachowaniu świadomości). Często chory doświadcza też halucynacji i omamów, które przypominają śnienie na jawie.
Ogólnie można powiedzieć, że osoby cierpiące na narkolepsje nie są w stanie zachować rytmu dobowego i w ciągu dnia mogą doświadczać napadów snu, przy czym są to napady nagłe, pozostające poza kontrolą osoby chorej.
Skąd bierze się narkolepsja?
Tak naprawdę nie wiadomo. Podejrzewa się mutację genetyczną lub nieprawidłową reakcję obronną organizmu na wirus, która w efekcie prowadzi do powstania zaburzeń. Mózg zachowuje się tak, jakby nagle, w ciągu dnia, w trakcie robienia czegoś innego (np. pracy) przypomniał sobie, że czas na sen i nagle przeskakiwał w fazę REM (stąd halucynacje). Epizody snu trwają krótko, a chory może ich nawet nie pamiętać bądź nie zauważać.
Wiadomo, że narkolepsja wiąże się z niskim poziomem hipokretyny (zwanej także oreksyną) – neuropeptydu, który wytwarzany jest przez mózg. U osób, które cierpią na narkolepsję, neurony nie produkują jej w wystarczającej ilości.
Zaledwie 6 osób na 1000 choruje na tą dziwną chorobę. Ci, którzy nie mają epizodów katapleksji (rozluźnienia mięśni) oraz napadów REM w ciągu dnia, mogą wieść w miarę normalne życie (choć nie mogą ani prowadzić pojazdów, ani pracować w pobliżu maszyn czy urządzeń zagrażających ich zdrowiu). Osoby z napadami wiotczenia mięśni są same dla siebie zagrożeniem i w zasadzie powinny mieć stałą opiekę. U niektórych katapleksja ma miejsce nawet kilka razy dziennie.
Narkolepsja, choć na pewno istniała od dawna, po raz pierwszy została zdiagnozowana i opisana dopiero niewiele ponad 100 lat temu (w 1870 roku). Od kilkunastu lat prowadzi się nad nią szersze badania, ale ze względu na dość małą liczbę chorych, nie są one prowadzone zbyt intensywnie.
Na czym polega leczenie narkolepsji?
Niestety leczenie tej choroby jest trudne. Nie ma tabletki, która zredukuje przyczynę senności czy operacji, która naprawi ubytki neurologiczne. Pozostaje jedynie leczenie objawowe. Chorzy przyjmują leki, które zawierają substancje pobudzające. Stosuje się też środki antydepresyjne, by zredukować ilość objawów katapleksji. Chorym zaleca się bardzo regularny tryb życia, wraz z drzemkami w ciągu dnia.